Vychodna na Słowacji. Mała mieścinka między Liptovskim Mikulaszem a Popradem. Polecam, cisza spokój, wszędzie blisko.
Ps. "wszędzie" znaczy wszędzie tam gdzie chciałem być tatry, jaskinie, kąpieliska.
04.08.2007 08:23
Te krzewy skojarzyły mi się z falami...tez myślę że fajna kompozycja ;-)
04.08.2007 08:19
Liptovska Mara - miałem problemy z takim dobraniem światła by wszystko wyszło, ale udało sie gdy przysłoniłem lampę.
A swoja drogą, nic trudnego, trzeba się tylko wcisnąć pod skarpę nadbrzeżnej ziemi, położyć w błocie, nie drżeć gdy robactwo zaczyna ucztę i..zdjęcie gotowe ;-)
04.08.2007 08:14
Też bym chciał...
04.08.2007 07:56
My w Galicji mówimy najulubieńsze ;-)
04.08.2007 07:54
uśmiechnąłem się do nich...Stały takie szare, mało eksponowane, nikt nie zwracał na nie uwagi, wszyscy fotografowali się na tle kamieni, skał szczytów...więc gdy uśmiechnąłem się do nich, to mi się odwdzięczyły.
03.08.2007 11:48
Maxmaks - dzięki.
żadne cudo - ale jestem zadowolony bo przejrzystość powietrza była kiepska i sporo nagimnastykowałem się z ustawieniami nim udało mi się wyciągnąć niebieską bryłę gór, z niebieskiego tła nieba.
17.07.2007 13:10
Fakt - trwałem nieruchomo dość długo nim łaskawie przysiadł, potem szybkie zbliżenie i strzał. Podobno rusałki są mało płochliwe - to prawda, ale nie zawsze ustawiają sie dobrze do światła, a jakakolwiek próba namówienia ich do współpracy spełza ni niczym...;-)
17.07.2007 13:06
neogotyk sam w sobie oscyluje na granicy kiczu i sztuki, w zestawieniu z "wagnerowskimi" klimatami wrażenie to sie potęguje - z drugiej jednak strony potraktowane jako alegoria ludzkiej kondycji w odniesieniu do czasu i sił przyrody, niesie pewne wartości. Tyle teoria - praktyka jest mniej wyrafinowana - lubię takie klimaty, i lubię zatrzymywać w kadrze ulotne zjawiska.
17.07.2007 12:54
świtezianki są dość powszednie, tyle że dorosłe osobniki żyją tak jak ten tylko pięć dni - zatem mało mają czasu by marnować go na pozowanie do zdjęć ;-)
17.07.2007 12:40
wolał bym nie musieć używać lampy, ale niestety było zbyt ciemno. Prawdę powiedziawszy zostało zrobione specjalnie na forum WC gdy na jakimś wątku rozpętał sie offtop na temat pająków.
17.07.2007 12:38
100 % natury!
Poza tym coś niezwykle trudnego, bo to mała kropla wody spływająca po glonach, chwiejąca sie przy tym na wietrze i polatująca w górę, po każdorazowym oderwaniu się kropli wody.
17.07.2007 12:35
to złudzenie optyczne, wywołane sinym kolorem...rzeczywistość jest m,niej sympatyczna ;-)
17.07.2007 12:33
to dziecko ma za sobą sporo przeżyć, a spokój znalazło u Babci, bardzo głęboko na prowincji.
17.07.2007 10:34
Problem w tym że przesłona i konwerter wzajemnie się znoszą i jest jak w piosence Elity - "pero, perooo bilans musi wyjść na zero...".
Rozumiem już wzmiankę o ISO.
A głębia jest jak na takiego malucha całkiem niezła...osobiście dawałem mu nieco większe rozmiary.
Obiektywem się nie łam - zwykły też sobie radzi i to całkiem nieźle, zwłaszcza uzbrojony w konwerter makro.
Zdjęcia wpierw powstają w głowie fotografa, dopiero potem na matrycy i ta głowa jest najważniejsza.
Za komentarze nie dziękuj - jestem równie wdzięczny, a na pewno lepiej jest sobie tak pogadać, niż z kolesiami np na "obiektywni.pl", bo tam snobizm idzie w parze z wymądrzaniem się.
17.07.2007 10:20
To tęcza widziana przez niski pułap chmur. Tak właśnie jest z fotografią - 80 % tego co pokazuje National Geografic - to banał - taki sam jak zdjęcie powyżej - ale w grę wchodzi element egzotyki - dla tego nie ma NG ogólnoświatowego a są mutacje regionalne. Dla Japończyka widok naszych trawsk i nieużytków będzie równie fascynujący jak dla nas obraz, bambusowego sitowia - pamiętam jak Włosi patrzyli na mnie jak na idiotę gdy z zapałem fotografowałem byliny porastające mury ich miast - polecam Viterbo i Orvietto - tam w zakamarkach jest tego absolutne mnóstwo.
16.07.2007 13:38
milhafre - dzięki za opinię, moją masz u siebie. Fakt faktem, że jak dotąd nie spotkałem motyle który by latał między pomorzem a małopolską - ale wędrowne gatunki motyli to nie jest rzadkość.
16.07.2007 13:36
No właśnie głębia ostrości na jakieś 3 milimetry (optymistycznie mówiąc) - znaczy się konwerter makro o sporej ilości dioptrii.
ISO to światłoczułość kliszy/matrycy, a nie parametr przesłony. Natomiast co do samej przesłony -= z tego co się domyślam, dysponujesz lustrzanką - zatem głębie po prostu widzisz - zwłaszcza jako krótkowidz (jak ja) bo to działa tak samo jak dla nas zmrużenie oczu. podstawowa wiedza o przesłonie i głębi jest taka - im większa przesłona tym większa głębia ostrości i vice versa. Oczywiście przy makrach dobrze jest gdy głębia zamyka się tylko woków obiektu a całe jego tło, pozostaje przyjemnie rozmyte. Jeśli natomiast chcesz mieć większa głębię - to wystarczy robić zdjęcia makro...teleobiektywem - tyle że z oddalenia.
Pozdro serdeczne!
12.07.2007 08:36
Działasz w zbliżeniu, ale bez nasadki makro, ani pierścieni, to widać, głębia ostrości jest bardzo duża jak na makro.
A co to za roślina ?
05.08.2007 20:37
Do kupienia za grosze ;-)
05.08.2007 20:36
Vychodna na Słowacji. Mała mieścinka między Liptovskim Mikulaszem a Popradem. Polecam, cisza spokój, wszędzie blisko. Ps. "wszędzie" znaczy wszędzie tam gdzie chciałem być tatry, jaskinie, kąpieliska.
04.08.2007 08:23
Te krzewy skojarzyły mi się z falami...tez myślę że fajna kompozycja ;-)
04.08.2007 08:19
Liptovska Mara - miałem problemy z takim dobraniem światła by wszystko wyszło, ale udało sie gdy przysłoniłem lampę. A swoja drogą, nic trudnego, trzeba się tylko wcisnąć pod skarpę nadbrzeżnej ziemi, położyć w błocie, nie drżeć gdy robactwo zaczyna ucztę i..zdjęcie gotowe ;-)
04.08.2007 08:14
Też bym chciał...
04.08.2007 07:56
My w Galicji mówimy najulubieńsze ;-)
04.08.2007 07:54
uśmiechnąłem się do nich...Stały takie szare, mało eksponowane, nikt nie zwracał na nie uwagi, wszyscy fotografowali się na tle kamieni, skał szczytów...więc gdy uśmiechnąłem się do nich, to mi się odwdzięczyły.
03.08.2007 11:48
Maxmaks - dzięki. żadne cudo - ale jestem zadowolony bo przejrzystość powietrza była kiepska i sporo nagimnastykowałem się z ustawieniami nim udało mi się wyciągnąć niebieską bryłę gór, z niebieskiego tła nieba.
17.07.2007 13:10
Fakt - trwałem nieruchomo dość długo nim łaskawie przysiadł, potem szybkie zbliżenie i strzał. Podobno rusałki są mało płochliwe - to prawda, ale nie zawsze ustawiają sie dobrze do światła, a jakakolwiek próba namówienia ich do współpracy spełza ni niczym...;-)
17.07.2007 13:06
neogotyk sam w sobie oscyluje na granicy kiczu i sztuki, w zestawieniu z "wagnerowskimi" klimatami wrażenie to sie potęguje - z drugiej jednak strony potraktowane jako alegoria ludzkiej kondycji w odniesieniu do czasu i sił przyrody, niesie pewne wartości. Tyle teoria - praktyka jest mniej wyrafinowana - lubię takie klimaty, i lubię zatrzymywać w kadrze ulotne zjawiska.
17.07.2007 12:54
świtezianki są dość powszednie, tyle że dorosłe osobniki żyją tak jak ten tylko pięć dni - zatem mało mają czasu by marnować go na pozowanie do zdjęć ;-)
17.07.2007 12:40
wolał bym nie musieć używać lampy, ale niestety było zbyt ciemno. Prawdę powiedziawszy zostało zrobione specjalnie na forum WC gdy na jakimś wątku rozpętał sie offtop na temat pająków.
17.07.2007 12:38
100 % natury! Poza tym coś niezwykle trudnego, bo to mała kropla wody spływająca po glonach, chwiejąca sie przy tym na wietrze i polatująca w górę, po każdorazowym oderwaniu się kropli wody.
17.07.2007 12:35
to złudzenie optyczne, wywołane sinym kolorem...rzeczywistość jest m,niej sympatyczna ;-)
17.07.2007 12:33
to dziecko ma za sobą sporo przeżyć, a spokój znalazło u Babci, bardzo głęboko na prowincji.
17.07.2007 10:34
Problem w tym że przesłona i konwerter wzajemnie się znoszą i jest jak w piosence Elity - "pero, perooo bilans musi wyjść na zero...". Rozumiem już wzmiankę o ISO. A głębia jest jak na takiego malucha całkiem niezła...osobiście dawałem mu nieco większe rozmiary. Obiektywem się nie łam - zwykły też sobie radzi i to całkiem nieźle, zwłaszcza uzbrojony w konwerter makro. Zdjęcia wpierw powstają w głowie fotografa, dopiero potem na matrycy i ta głowa jest najważniejsza. Za komentarze nie dziękuj - jestem równie wdzięczny, a na pewno lepiej jest sobie tak pogadać, niż z kolesiami np na "obiektywni.pl", bo tam snobizm idzie w parze z wymądrzaniem się.
17.07.2007 10:20
To tęcza widziana przez niski pułap chmur. Tak właśnie jest z fotografią - 80 % tego co pokazuje National Geografic - to banał - taki sam jak zdjęcie powyżej - ale w grę wchodzi element egzotyki - dla tego nie ma NG ogólnoświatowego a są mutacje regionalne. Dla Japończyka widok naszych trawsk i nieużytków będzie równie fascynujący jak dla nas obraz, bambusowego sitowia - pamiętam jak Włosi patrzyli na mnie jak na idiotę gdy z zapałem fotografowałem byliny porastające mury ich miast - polecam Viterbo i Orvietto - tam w zakamarkach jest tego absolutne mnóstwo.
16.07.2007 13:38
milhafre - dzięki za opinię, moją masz u siebie. Fakt faktem, że jak dotąd nie spotkałem motyle który by latał między pomorzem a małopolską - ale wędrowne gatunki motyli to nie jest rzadkość.
16.07.2007 13:36
No właśnie głębia ostrości na jakieś 3 milimetry (optymistycznie mówiąc) - znaczy się konwerter makro o sporej ilości dioptrii. ISO to światłoczułość kliszy/matrycy, a nie parametr przesłony. Natomiast co do samej przesłony -= z tego co się domyślam, dysponujesz lustrzanką - zatem głębie po prostu widzisz - zwłaszcza jako krótkowidz (jak ja) bo to działa tak samo jak dla nas zmrużenie oczu. podstawowa wiedza o przesłonie i głębi jest taka - im większa przesłona tym większa głębia ostrości i vice versa. Oczywiście przy makrach dobrze jest gdy głębia zamyka się tylko woków obiektu a całe jego tło, pozostaje przyjemnie rozmyte. Jeśli natomiast chcesz mieć większa głębię - to wystarczy robić zdjęcia makro...teleobiektywem - tyle że z oddalenia. Pozdro serdeczne!
12.07.2007 08:36
Działasz w zbliżeniu, ale bez nasadki makro, ani pierścieni, to widać, głębia ostrości jest bardzo duża jak na makro. A co to za roślina ?