Felicja- kobyłka po dwóch ciężkich kolkach gazowych ( jedna zakończona operacją, druga omal nie skończyła się śmiercią w ostatnią sobotę) i ochwacie...Mam nadzieję,że wreszcie z tego wyjdzie
Zdjęcie wykonane: | 26.10.2006, 16:06 |
Aparatem | Sony, DSC-S40 |
Przesłane | 26.10.2006 22:29 |
Szerokość | 380px |
Wysokość | 410px |
Producent | Sony |
Model | DSC-S40 |
Data zrobienia zdjęcia | 26.10.2006, 16:06 |
21.01.2007 19:53
nieźle....jeżdżąc u wuja na koniach też mam do czynienia z kolkami....i chodzenie do oporu....i zmuszanie konia żeby szedł....kiedy już wcale nie ma ochoty....i weterynarz, który ma kłopoty z dojazdem bo jest zajęty....znam to....