Stare zdjęcie w jeszcze starszej ramce, wykonanej ręcznie przez Jana Raka. Po środku ks. Urbanik. Z opowiadań mojej matki wiem, że był bardzo wesołym kapłanem, chętnie pracował z husowską młodzieżą, brał udział w przedstawieniach, a czasami tańczył z dziewczynami na wiejskich zabawach wzbudzając uśmiechy, ale nie zgorszenie. Z prawej Bronisław Boratyn ( brat Aleksandra Boratyna, kierownika husowskiej mleczarni) długoletni organista w Urzejowicach. Przyjażnił się z moim wujkiem Pawłem, gdyż obydwaj byli ludzmi kochającymi muzykę.
04.09.2008 12:20
Stare zdjęcie w jeszcze starszej ramce, wykonanej ręcznie przez Jana Raka. Po środku ks. Urbanik. Z opowiadań mojej matki wiem, że był bardzo wesołym kapłanem, chętnie pracował z husowską młodzieżą, brał udział w przedstawieniach, a czasami tańczył z dziewczynami na wiejskich zabawach wzbudzając uśmiechy, ale nie zgorszenie. Z prawej Bronisław Boratyn ( brat Aleksandra Boratyna, kierownika husowskiej mleczarni) długoletni organista w Urzejowicach. Przyjażnił się z moim wujkiem Pawłem, gdyż obydwaj byli ludzmi kochającymi muzykę.