Zrzut wykonałam w niedzielę. W poniedziałek gniazdo zostało zaatakowane przez jakiegoś dużego ptaka, oba pisklęta nie żyją... http://phoebeallens.com/
19.04.2012 11:42
Bardzo smutno mi się zrobiło, i też łzy mi się zakręciły w oczach... a jeszcze kilka dni temu machały skrzydełkami, były już takie duże... biedactwa, biedna Phoebe....Został pusty krzak róży...
20.04.2012 08:52
Ojej, straszna szkoda ...
29.04.2012 16:11
Po prostu straszne,, nie chcę czytać takich wiadomości,, a w ogóle nie bardzo byłam w temacie,
i już nie chcę do tego wracać, bo mam dośc tego, że moja Bryśka młode wróbelki zagryza !
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany!
Zaloguj się
18.04.2012 23:57
jaka szkoda, aż mi łezka zakręciła się w oku ... tyle starań ze strony mamy ... żal ogromny ...