Komentarze

• 

  brabanta

  18.09.2012 23:32

  Ja sie lekko przerazilam..Naprawde jedza zywe prawdziwe myszy? Co koty to koty!!!pozdrawiam Wiesiu...
• 19.09.2012 07:40

  szkodników na działce nie uświadczysz, mając takich łowczych:)))
• 

  vika38

  19.09.2012 11:20

  Basiu, one nie jedzą tych mysz, przynoszą je do domku w prezencie dla nas...
  Jedzą tylko kocią karmę i ryby.
  Choć mi szkoda tych myszek, to niestety - one się strasznie rozmnożyły na
• 

  vika38

  19.09.2012 11:21

  działce, i trzeba je tępić. Zwłaszcza nornice podgryzają korzenie i niszczą mi kwiaty.
  Pozdrawiam serdecznie )
• 

  videll

  19.09.2012 12:03

  Fakt nieraz pokazywałaś Brysiaczki zafascynowane kwiatami, więc trudno się dziwić, że polują na kwiatowych szkodników, skoro twoje kociątka to miłośnicy kwiatów.A mały niech się uczy, pewnie za niedługo i on coś upoluje. A scenka świetna , gratulacje
• 

  videll

  19.09.2012 12:03

  dla łowczyni i dla Ciebie za ujęcie tej sytuacji :))
• 19.09.2012 17:56

  Zabierzcie z moich oczu tę mysz....:) Kotki niech zostaną:)
• 

  arczi83

  19.09.2012 18:04

  Dobry podpisik :)
• 

  vika38

  19.09.2012 21:51

  Słusznie zauważyłeś Nemo.. Łatka ma mysz, ale nie ma ogonka, ale trudno było o dobre ujęcie, bo akcja była szybka, oj szybka !
  Ledwie zdążyłam "odbezpieczyć' obiektyw...
• 

  krzysztof50

  20.09.2012 06:20

  Myszek trochę szkoda,ale głównym powodem dla którego udomowiono koty była pewnie ochrona przed szkodnikami zjadającymi zbiory...no więc koty nadal wywiązują się ze swych obowiązków...a Twoim kotom w dodatku bardzo podpadły nornice,które podgryzają kwiaty..
• 

  brabanta

  20.09.2012 14:08

  Witaj Wiesiu.Przynajmniej w naturalny sposob pozbywasz sie szkodnikow z dzialki...zal myszek,ale tak natura chce.U mnie do domu tez mysz zadna nie wejdzie..Figo czuwa..Kiedys przyniosl nornice z ogrodu i tak samo jak Twoje kociaki,pobawil sie nią i zostawil..a gdy uciekala pacnął ja mocno i przestala sie ruszac..Mąz ja gdzies wyniosl..pozdrawiam cieplo.
• 22.09.2012 18:10

  Zawsze mówiłem że koty same potrafią sobie zabawę zorganizować.
  Jednak zabawa truchełkiem przeszła moje oczekiwania ;)
  Ja już dawno z Buraskiem się nie widziałem...
  Pozdrawiam
• 

  kriskoz

  23.09.2012 19:25

  ocho udane polowanko;)
• 

  jovanka1

  25.09.2012 14:02

  Już drugi raz widzę Łatkę z myszą, łowna koteczka. Jak to koteczki, kocury są zbyt leniwe, żeby ganiać za myszami. Nowy przygląda się z zazdrością, a Łatka patrzy, jak by chciała powiedzieć: "Spływaj, to moja mysz" :)