To coś w rodzaju, "o, Pani z aparatem, a to popozujmy trochę":) miałem podobną sytuację z mrówką - chyba faraonka się nazywa, czy tam jakos inaczej, ale ta duża... biegała jak szalona, a gdy podszedłem z aparatem i zbliżyłem do niej obiektyw nagle stanęła i zaczęła się weń gapić :) i tak ze dwie trzy minuty pozowała:)
24.04.2009 19:48
To coś w rodzaju, "o, Pani z aparatem, a to popozujmy trochę":) miałem podobną sytuację z mrówką - chyba faraonka się nazywa, czy tam jakos inaczej, ale ta duża... biegała jak szalona, a gdy podszedłem z aparatem i zbliżyłem do niej obiektyw nagle stanęła i zaczęła się weń gapić :) i tak ze dwie trzy minuty pozowała:)