Od poczatku ślędzę losy VIVI i cieszę się,że wszystko skończyło się dobrze. Zdjęcia wspaniałe a VIVIniątko przeurocze.Pierwszy raz mam okazję widzieć małego szynszylka właściwie zaraz po urodzeniu. Sama mam trzy szynszyle samce.Pozdrowienia dla dziewczyn , które z wielkim oddaniem zaopiekowały się VIVI.
09.09.2007 20:45
Od poczatku ślędzę losy VIVI i cieszę się,że wszystko skończyło się dobrze. Zdjęcia wspaniałe a VIVIniątko przeurocze.Pierwszy raz mam okazję widzieć małego szynszylka właściwie zaraz po urodzeniu. Sama mam trzy szynszyle samce.Pozdrowienia dla dziewczyn , które z wielkim oddaniem zaopiekowały się VIVI.