25.08.2006 21:58
Z tym liskiem to była cała historia:
Zrywałyśmy sobie z Martynką pałki wodne gdy nagle coś się w trawie poruszyło i wskoczyło do wody. Okazało się że to lisek, który zaczął płynąć na drugą stronę. A że my byłyśmy z pieskiem na spacerze (bokserka Sonia) to ta w te pędy do wody i za nim, bo ona strasznie ciekawska. Sonia dopędziła go i wylazła z wody szybciej i nie chciała go wypuścic (dobrze że miała kaganiec) dlatego ten biedaczek tak się patrzył w naszą stroną. Zabrałyśmy pieska (choć to nie było wcale proste) i poszłyśmy do domu. Dopiero wtedy lisek opuścił wodę. Ot i przygoda z liskiem :)) a dzięki temu fotka :))
26.08.2006 01:13
Super !!!
Pozdrawiam !
26.08.2006 14:44
gratuluję przygody....
to sie nazywa być w odpowiednim miejscu w odpowiedniej porze z naładowanym aparatem
27.08.2006 11:44
Majutki:-)
30.08.2006 07:25
Faktycznie, taki wystraszony i mokry ten lisek :-)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany!
Zaloguj sięZdjęcie wykonane: | 20.08.2006, 12:49 |
Aparatem | Kodak, Z740 |
Przesłane | 25.08.2006 18:02 |
Szerokość | 1024px |
Wysokość | 768px |
Producent | Kodak |
Model | Z740 |
Data zrobienia zdjęcia | 20.08.2006, 12:49 |
25.08.2006 21:36
Grtulacje,że Ci nei uciekł.Wyglda nawet jakby pozował,tak się patrzy.
No,ale profesjonalny fotograf to wie jak podchodzić.