08.02.2015 05:48
Tego kto to zrobił,nawet w najmniejszym stopniu nie usprawiedliwia,jego niewątpliwa,bezdenna głupota...!
08.02.2015 12:36
tego,kto tak postąpił należałoby potraktować tak samo
09.02.2015 18:45
To jest po prostu barbarzyństwo ! Ale czy nie mogło być tak, że ona sama weszła do jakiejś puszki po farbie Basiu ? ( choć to dość dziwnie wyglada..) Kiedyś mój kot wpadł ( prawdopodobnie ) do jakiegoś pojemnika z farbą olejną. Wrócił jak jakiś ufoludek zielony aż po pachy, na szczęście głowę miał czystą.. Musiałam biedaka ogolić niemal do skóry, bo tego inaczej usunąć się nie dało. Jakoś wyszedł cało z tej opresji, a futerko mu odrosło ;-)
20.02.2015 17:42
Szkoda mi go. To jest nasz ulubieniec, zawsze ciekawa jestem jego przygód i mam nadzieję, z enowe piórka szybko odrosną ...
22.02.2015 13:41
Basiu, "ozdobiona "synogarliczka przylatuje do karmnika, codziennie, strasznie się cieszę, odnoszę wrażenie, ze tej farby na skrzydełkach ma coraz mniej, tak myślę, ze to tzw "złotol", bo farba olejna by ją zabiła, po prostu uniemożliwiałaby jej fruwanie, "zamknęła w klatce niemożności" Tez mam nadzieje, ze jak będzie zmieniała lotki, to problem zniknie. W każdym razie, jest bardzo dzielna :)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany!
Zaloguj sięZdjęcie wykonane: | 06.02.2015, 14:44 |
Aparatem | Panasonic, DMC-ZS19 |
Przesłane | 07.02.2015 13:31 |
Szerokość | 961px |
Wysokość | 721px |
Producent | Panasonic |
Model | DMC-ZS19 |
Data zrobienia zdjęcia | 06.02.2015, 14:44 |
07.02.2015 19:33
Jakiś drań pomalował mojej osamotnionej (partnera dwa lata temu porwał krogulec) synogarliczce skrzydła i głowę złotą farbą. Jestem wstrząśnięta, tym bardziej, że inne gołębie ją odganiają od karmnika. Domyślam się kto, ale nie mogę tego udowodnić.Na szczęście da rady fruwać.