Góra samobójców, odpycha i przyciąga, to chyba już tradycja każdego turysty. Ostatnio byłem świadkiem jak rodzice wnosili na ramionach małe dzieci, oraz młodzieńca w świecących adidaskach zeskakującego poza wyznaczonym szlakiem niczym kozica (pewnie chciał dogonić wycieczkę szkolną) O zasadzie 1 osoba na 1 łańcuchu można zapomnieć. To smutne, ale widoki cudowne. Z ciekawostek muszę przyznać że i zakonnice kiedyś widziałem na szczycie :)
30.01.2007 23:37
Góra samobójców, odpycha i przyciąga, to chyba już tradycja każdego turysty. Ostatnio byłem świadkiem jak rodzice wnosili na ramionach małe dzieci, oraz młodzieńca w świecących adidaskach zeskakującego poza wyznaczonym szlakiem niczym kozica (pewnie chciał dogonić wycieczkę szkolną) O zasadzie 1 osoba na 1 łańcuchu można zapomnieć. To smutne, ale widoki cudowne. Z ciekawostek muszę przyznać że i zakonnice kiedyś widziałem na szczycie :)