On i Ona
ON
Dam mojej miłej skrawek nieba
Ale czy jej tego potrzeba
Dam jej wiosenny podniebny lot łabędzi
Tylko czy ten widok ją znęci
Dam jej jak kwiaty, zerwane gwiazdy nocą
Ale czy będzie wiedziała po co
Dam jej zajączka z promienia w słońcu
To może by mnie pokochała w końcu
ONA
Dam mojemu miłemu zimowy bezmiar nieba
Ale czy jemu tego trzeba
Dam mu jesienny, spóźniony lot łabędzi
Ale czy ten widok go znęci
Dam mu westchnienia pozamieniane w szron
Ale może on by się ich zląkł
Dam mu zajączka roziskrzonego w słońcu
Ażeby mnie już pokochał w końcu
Napisany 2008.06.07
18.04.2008 16:35
Kościelisko
Ta strona korzysta z plików cookie. Aby dowiedzieć się więcej zapoznaj się z Polityką Prywatności.
07.06.2008 15:04
On i Ona ON Dam mojej miłej skrawek nieba Ale czy jej tego potrzeba Dam jej wiosenny podniebny lot łabędzi Tylko czy ten widok ją znęci Dam jej jak kwiaty, zerwane gwiazdy nocą Ale czy będzie wiedziała po co Dam jej zajączka z promienia w słońcu To może by mnie pokochała w końcu ONA Dam mojemu miłemu zimowy bezmiar nieba Ale czy jemu tego trzeba Dam mu jesienny, spóźniony lot łabędzi Ale czy ten widok go znęci Dam mu westchnienia pozamieniane w szron Ale może on by się ich zląkł Dam mu zajączka roziskrzonego w słońcu Ażeby mnie już pokochał w końcu Napisany 2008.06.07
18.04.2008 16:35
Kościelisko