Dzień zaczynamy od przeglądu - wydaje się, że b. z.
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
i "dziewczynki na dół"
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
widzimy, że czarny koń wciąż czeka na Edytkę
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
a po chwili - a co to ?
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
a to tylko radość Lady
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
Mamy czerwone i prawdziwy komunista powinien iść naprzód. Ale my juz nie jesteśmy tacy pryncypialni i mamy chwilę na zastanowienie
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
może na prawo
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
Ten kierunek wygląda obiecująco
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
i poszliśmy. Mijamy Bobrowiecką
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
i śmiało kroczymy naprzód
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
chociaż określenie "kroczymy" nie oddaje wiernie wszystkich aspektów zagadnienia
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
Ale jeżeli staje sie przed zagadniniem - obejść je z lewej czy z prawej problem marszu naprzód okazuje się zagadnieniem wyższej klasy z filozoficznego punktu widzenia otaczającego nas świata
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
Corsa ma tylko jeden problem - jak iść kiedy nie dają pójść
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
Jednak do Sobieskiego doszliśmy i to na plac budowy. Hania asfaltuje nam ścieżkę rowerową. Chwała jej za to więc Hania na prezydenta
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
Tęskne spojrzenie, bo przecież tu buszowaliśmy a teraz górą i bez szaleństw
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
to chociaż sobie popatrzę.
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
Jurek, mogę iść w krzaki
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
Corsa chodź ze mną z dwoma sobie rady nie da
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
No dobra. Nie chcecie to chociaż sobie poleżę
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
i znowu mnie ciągną na chodnik
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
a tam uliczka pełna strachu
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
A stał przy niej taki śliczny domek
02.11.2010
0 0
02.11.2010
0 0
Wyszliśmy na Witosa czyli przedoststnia prostą, ale to nie znaczy, że idziemy